Forum WSR Unique Strona Główna

WSR Unique

 

Wspólny teren - by Yari

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Unique Strona Główna -> Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rustler




Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:19, 01 Maj 2010    Temat postu: Wspólny teren - by Yari

Wspólny teren || kl. Kesa || by Yari

Biorą udział:

* Ja na Kesie
* Deidre na Lady Cinnabar
* Karr na Delcie II
* Rustler na Approv The Blues



Przyszłam wcześnie do stajni, abyprzygotować Kesę do wyjazdu w teren. Wiedziałam, że towarzyszki wyjazduprzyjadą koło dziewiątej.

Kesa oczywiście się na mnie burmuszyła, zwłaszcza jakzobaczyła mnie tak wcześnie z rana. Wiedziała, że szykuje się coś, co jej sięnie będzie podobać.

W każdym razie kiedy skończyłamczyścić i siodłać arabkę usłyszałam warkot silnika samochodu. Od razu wyszłamna podwórze i zobaczyłam wjeżdżającą Deidre z pojedynczą trajlerką. Przywitałamsię z dziewczyną i wspólnie wyprowadziłyśmy jej piękną siwą Lady.

W trakcie kiedy mywyprowadzałyśmy klacz, na podwórze wjechała Karuchna z również pojedynczątrajlerką.

Dei zajęła się swoim koniem, a japomogłam Karr wyprowadzić Deltę. Poszło bez przeszkód, a kiedy kończyłyśmywjechała Rust. Ona miała podwójną przyczepkę, z której wydobywało się donośnerżenie. Urok ogierów. Również Rustler pomogłam wyprowadzić konia.

Wszystkie byłyśmy gotowe podwudziestu minutach – dziewczyny przeczyściły konie i je osiodłały, a gdykończyły wyprowadziłam Kesę.

Wsiadłyśmy na grzbiety naszychrumaków i ruszyłyśmy w rozproszonej grupie łąką. Było mokro, ale i pełno błotawięc nie było mowy o wypadkach w postaci upadku z koniem.

Zaczęłyśmy od stępa przez jednąłąkę oraz dwa laski. Approv był bardzo energiczny i często podkłusowywał.Dodatkowo pobudzały go klacze. Lecz Rust dobrze sobie z nim radziła.

Wśród nas w końcu pojawiły sięrozmowy na tle końskim i nie tylko. Ja raczej nie zabierałam głosu, a bardziejzastanawiałam się nad tym co tu wymyślić dla naszej zgrai.

Po dłuższym czasiezakłusowałyśmy. Approv trochę się wyrwał i rąbnął nosem w Lady, która przed nimjechała, a ta wywaliła mu w ten nos kopa. Dziewczyny szybko zareagowały iuspokoiły konie oraz ustawiły się w dalekich krańcach grupy, aby nie denerwowaćniepotrzebnie koni.

W kłusie pokonałyśmy kawałekszlaku i przeszłyśmy do stępa dopiero w lesie. Oczywiście Kesa musiała uważać,że wszystko co szeleści czy jest kolorowe jest straszne i często się płoszyła,chodź po jej dwóch stronach jechała Delta i Lady Cinnabar. Niestety dziewczynymusiały trzymać dystans do mnie, gdyż moja arabka kopała obce konie. Rusttrzymała się nie co w tyle.

Po jakimś czasie znówzakłusowałyśmy. Ogierek trochę uspokoił i nie wyskoczył już tak bardzo.

Teraz trochę przyśpieszyłyśmy,aby w dostatecznym tempie dojechać do zaplanowanej na trasie polanki. Jeszczeprzed nią zagalopowałyśmy. Oczywiście Kesa odwaliła swój numer – wywaliła kilkabaranków i schyliła łeb, ale bat przywrócił ją do normalności.

W tym samym czasie Ladypogalopowała przed siebie razem z Deltą, a ogier również walnął kilka baranów.Lady i Delta zorientowały się, że same wystartowały do przodu i wykonały pokazowąwoltę wracając w naszą stronę – moją i Rust.

My w tym momencie użerałyśmy sięz końmi, a gdy Karr i Dei do nas dojechały udało nam się je opanować.

Ruszyłyśmy razem znów galopem,lecz teraz nie było mowy o nieposłuszeństwie. Kesa i Approv oberwały po łopatcei dały spokój.

Dojechałyśmy galopem do polanki.

- No dobra moje panie. Zaplanowałam dla nas mały konkurs.

- Jaki? – wszystkie odpowiedziały w tym samym momencie i na razwybuchłyśmy śmiechem.

- Ej no spokojnie – starałam się uspokoić towarzystwo, ale samajeszcze się śmiałam.

Dopiero po dziesięciu minutachudało nam się opanować.

- No dobra. Te konkurs to małe skoki. Przed nami jest kilkaprzeszkód – kłody, kilka hydr sztucznych i nawet drągi tu wywiozłam. Nie sątrudne, ale jedziemy wszystkie razem, gdyż są akurat szerokie na trzy konie. Jajadę na końcu – będę oceniać.

Dei, Karr i Rust ustawiły sięrazem, ja w bezpiecznej odległości od ich zadów, z tyłu.

- Start! – wszystkie wystartowałyśmy.

Dziewczyny szły szybko, lecz mojaarabka bez problemu je goniła.

Na początek wszystkie skoczyłyprzez kłodę. Na koniec ja ją pokonałam. Ogólnie wszystkie konie zrobiły to wdobrym stylu, ale ogier walnął sobie barana po skoku prowokując Lady, która zeskulonymi uszami kwiknęła. Dziewczyny szybko opanowały konie i pojechałyśmydalej.

Delta jechała teraz pierwsza,choć żadna nie zjeżdżała ze swojego toru. Po prostu nie miała problemów typubrykania i nieposłuszeństwa. Ja też niebezpiecznie blisko podjechałam do innychkoni, więc trochę zwolniłam tempo.

Drugą przeszkodą była hydrazbudowana z gałęzi i zeschłych liści. Tutaj wszystkie konie się trochęwystraszyły, gdyż właśnie zawiał mocniejszy wiatr i cała konstrukcjazaszeleściła. Kesa oczywiście odstawiła balet. Walnęła kilka baranów, a gdy jąściągnęłam prawie stanęła dęba.

Po walce dogoniłam dziewczyny,które zbliżały się do stacjonaty z drągów. Tu nie miała żadna problemu zpokonaniem – konie znały takie przeszkody. Najlepiej pokonała ją Delta, chodźLady już ją doganiała w umiejętnościach.

Zaraz po tym była niewielkarzeczka, która również była do pokonania. I tu już był problem. Niewiele konilubi wchodzić do wody, więc zmuszone do przejazdu przez nią buntowały się ialbo wyłamywały, albo odmawiały w ogóle skoku zatrzymując się nagle.

Lady przemogła się pierwsza (janawet nie próbowałam, chodź podejrzewałam, że klaczka pokona przeszkodęskacząc, przecież ona skacze przez wszystko co się nie rusza a i przezruszające się skoczy). Lady nie skoczyła, lecz przeszła przez wodę. Następnybył Approv, który zobaczył klaczkę na drugim brzegu. On również przeszedł przezwodę. Na koniec poszła Delta. Tyle, że Karr zrobiła to poprawnie, rozpędziłakonia i skoczyła przez strumyk. Na koniec ja nie miałam problemu – Kesa poszłaza innymi końmi.

Na zakończenie tego crossu countrybyły dwie kłody ustawione pod rząd. Kobyłki i ogierek nie miały problemów, abyje pokonać.

Dziewczęta poklepały swoje konikii zwolniły do kłusa. Na końcowym połacie bez drzew wszystkie rozprężyłyśmykonie, które były mokre, i to solidnie. Trochę nam to zajęło, ale już w stępiejechałyśmy w stronę stajni.

- No i kto wygrał? – zapytała Karr. Była wymęczona, aleuśmiechnięta klepała co jakiś czas swoją klacz.

- No nie wiem... Wszystkie byłyście dobre. – wyszczerzyłam zęby.

Rozluźniona puściłam trochę wodzymojemu diabłu – to samo robiły inne dziewczyny. Ale chyba zrobiłyśmy to trochęza wcześnie.

Dlaczego?

Dlatego, że nagle z lasu, przezktóry jechałyśmy poniósł się huk wystrzału i przed naszym nosem przebiegłostado saren, powodując ogólną panikę wśród koni. W sumie tylko ogierek zachowałtrochę zimnej krwi i najszybciej opanowany przez Rust czekał, aż poradzimysobie ze zwariowanymi i jeszcze pełnymi energii klaczami. Najszybciej na spokójApprovna zareagowała Delta, po niej Lady, a na koniec kto oczywiście? Kesa Smile.

W każdym razie powoliskierowałyśmy się do stajni.

Konie były już suche, więcwprowadziłyśmy je do stajni. Tyam każda rozsiodłała i przeczyściła kopytaswojemu koniowi. Na zakończenie poubierałyśmy je w derki.

- O cholercia! Ale późno! – wykrzyknęła Dei.

No tak. Było już po drugiej.

- Oj to ja się zbieram – powiedziała Rustu

- Ja też! – To Karr.

- No ja raczej też – Dei była mało chętna, ale wiedziała, żemusi jechać.

- No dobra. Pomogę wam.

Dziewczęta wyprowadzały swojekonie po kolei i szybko wprowadzały je do przyczep.

Pomogłam każdej zamknąć trajlerkęi pożegnałam je machając, kiedy wyjeżdżały.
Fajnie było.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Unique Strona Główna -> Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin