Forum WSR Unique Strona Główna

WSR Unique

 

ćwiczenia na trasie crossu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Unique Strona Główna -> Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Av.




Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:43, 15 Cze 2010    Temat postu: ćwiczenia na trasie crossu

Tak więc uznałam, że już czas zabrać Hati do mojej znajomej, która niedawno wybudowała wspaniałą trasę do crossu na terenie swojej stajni. Ma tam cztery stopnie trudności i myślę, że damy radę spróbować na tym najlżejszym. Niecałe półgodzinki jazdy i będziemy na miejscu. Dzisiaj jest bardzo ciepło więc co nam tam!

Przyprowadziłam siwkę z padoku do stajni. Lipka oraz Lord jeszcze tam zostali. Wpuściłam klaczkę do boksu aby ochłonęła i napiła się, a sama tym czasem poszłam do siodlarni po sprzęt oraz skrzynkę Hati. Kiedy wróciłam siwka łapczywie piła wodę z poidła. Zaniosłam cały sprzęt do koniowozu prócz skrzynki. Dałam jej jeszcze chwilkę, a kiedy skończyła wyciągnęłam ją na korytarz i przywiązałam. Zaraz później zamknęłam drzwi stajni, ponieważ aby wyczyścić Hati musiałam jej zdjąć derkę, którą nosiła jeszcze na wszelki wypadek. Nie jest to już jednak ta gruba, zimowa derka. Przed przyprowadzeniem Hati zostawiłam otwarte drzwi aby się odrobinę przewietrzyło. Po zdjęciu derki padokowej z krzywą miną stwierdziłam, że przyda się ją już wyprać, cała była w błocie i piasku. Twardą szczotką przejechałam kilka razy po sierści kobyły ot tak dla zdrowia, a następnie zabrałam się za kopyta. Wyciąganie z kopyt tego całego śniegu to po prostu masakra. Następnie rozczesałam jej grzywę, przeczesałam ogon. Na koniec miękką szczotką przeczyściłam jej głowę oraz nogi. Zdjęłam kantar, założyłam ogłowie, a potem z powrotem na nie kantar. Odpięłam od ogłowia też wodze i podpięłam lonżę. Później zabrałam się za zakładanie jej na wszystkie cztery nogi ochraniaczy transportowych. Zawinęłam jej ogon bandażem, a na grzbiet zarzuciłam derkę transportową. Pakowanie zajęło nam dosłownie dziesięć minut i już wyruszyliśmy w drogę.

Tak jak się spodziewałam byliśmy na miejscu po półgodzinie. Powoli i spokojnie wyładowaliśmy siwą z przyczepy, a ta wypuszczając gwałtownie z chrap powietrze rozglądała się dookoła. Jeszcze musiała kilka razy zarżeć do koni stojących nie daleko na padoku i mogłam zacząć zdejmować jej z nóg ochraniacze transportowe oraz odwinąć bandaż z ogona. Po kilku rundkach stępa Hati się uspokoiła i mogliśmy ją osiodłać. Ja założyłam jej siodło, a moja pomocnica Kaśka założyła klaczce ochraniacze i kaloszki. Później dodatkowo na wszelki wypadek posmarowała jej maścią antypoślizgową nogi, trochę. Kiedy kobyła była gotowa wsiadłam na nią i już bez derki pojechałam na piaszczysty plac. Tam postępowałyśmy dobre 15 minut i po podciągnięciu popręgu zakłusowałyśmy. Po krótkim rozprężeniu pojeździłyśmy dla urozmaicenia drążki leżące na ziemi, a później wykonałyśmy krótkie zagalopowanka. Zjechałyśmy "na dół" gdzie na trawie stała sobie pojedyńcza stacjonata z drągów i stojaków (taka parkurowa przeszkoda). Skoczyłyśmy ją kilka razy z kłusa, a później z galopu. Na koniec w stępie obejchałam większość najładniejszej trasy.

Po wybraniu najłatwiejszej według mnie przeszkody przeszłyśmy do pokonania jej. Najpierw zagalopowałam i najechałam z nieco większego najazdu. Przeszkodą były małe opony ustawione ciasno obok siebie. Hatynka w miarę jak zbliżaliśmy się do przeszkody postawiła uszy i nieco spięła mięśnie. Dodałam jej odwagi delikatną łydką i cmoknięciem. Wówczas siwa odzyskała spokój i wykonała dość soczysty skok nie dotykając opon kopytami. Ponownie najechaliśmy na tą samą przeszkodę, tym razem z drugiej strony. Najwidoczniej Hatynka źle odmierzyła sobie odskok czego rezultatem było zachaczenie przeszkody lewym nadgarstkiem. Na szczęście jakoś utrzymałam się w siodle i Hatynka w miarę szybko odzyskała równowagę i wylądowałyśmy cało na ziemi. Poklepałam ją by pokazać, że nic się nie stało i ponowiłam najazd z tej samej strony. Tym razem wszystkiego dopilnowałam i było już całkiem dobrze.

Następną przeszkodą był zeskok i za razem wskok na niewielkie podwyższenie. Na tyle niewielkie, że Hatynka mogła ze spokojem z niego zejść albo wejść w stępie. Na początek postanowiłyśmy zabrać się za zeskok. Wjechaliśmy bokiem na podwyższenie dość żywym kłusem, a następnie nakierowałam folutkę na zeskok. Postawiła uszy, ale bez wahania po prostu zeszła na dół. Poklepałam ją i wykonałam to samo ćwiczenie tyle, że z galopu. Tutaj również nie było problemów dlatego przeszliśmy do wskoku na to samo, niskie podwyższenie. Samo wskakiwanie na podwyższenie również nie sprawiło nam dużo problemów. Także jedno powtórzenie z kłusa i galopu nam wystarczyło.

Skoro tak dobrze nam szło z wskokami i zeskokami pojechałyśmy stępem do bankietu. Poklepałam klacz aby dodać jej odwagi i zagalopowałyśmy. Bankiet ten jest o wiele wyższy od podwyższenia, na którym dopiero trenowałyśmy, ale Hatynka doskonale dała sobie radę z wskokiem na niego nie tracąc równowagi i nie potykając się. Na środku bankietu czekała nas niewielka przeszkoda, za to mocno wąska. No i zdarzyło nam się piękne ominięcie wąskiego frontu. Natychmiast zatrzymałam klacz i zawróciłam w tą samą stronę, w którą ona uciekła. Zagalopowałam gdzieś z boku i z krótszego najazdu naprowadziłam ją na wąską przeszkodę. Teraz również próbowała kombinować jednak dopilnowałam ją i skoczyła dość nie pewnie. Trzeba było ją mocno przypilnować bo zaraz był zeskok z baniektu. I tak jak przypuszczałam przez rozkojarzenie na skoku na bankiecie wykonała z rozpędzenia duży zeskok i potknęła się lądując. Mimo wszystko poklepałam ją, ale powtórzyłam ćwiczenie. Tym razem było o dziwo lepiej..

Po krótkiej przerwie znalazłyśmy się przy dwóch na pozór prostych przeszkodach. A mianowicie był to zwykły, pusty rów oraz pusty rów trakeński. Na początku kiedy najechałyśmy spokojnym galopem na zwykły rów Hatynka się mocno zdziwiła i najzwyczajniej w świecie jeszcze parę fule od przeszkody stanęła z oczami wpatrzonymi w rów. Później kiedy już do rowu się przekonała oddawała duże skoki mocno rozciągnięta. Jednak mimo wszystko kiedy czas płynął, a my powtarzałyśmy ćwiczenia klaczka nabierała wprawy i skakała rów coraz lepiej. Mogłyśmy przejść do rowu trakeńskiego. Tutaj za dwoma pierwszymi razami wyłamała dziwnie się patrząc na rów. Później było już tylko coraz lepiej, bez zawahań.

Później znalazłyśmy niewielki zbiornik z wodą i kilkanaście pomysłów jak go wykorzystać natychmiast wpadło mi do głowy. Na początek dla pewności wjechałyśmy do niego stępem, a potem kłusem (tutaj nie było żadnych problemów). Później zeskoki i wskoki do wody. Najpierw wysoki aby Hati nabrała pewności co do głębokości, a potem dopiero wskoki. Było trudniej niż z wskokami i zeskokami w suchym terenie, ale dzielnie dawałyśmy sobie radę. Później dodałam drewnianą stacjonatę, a zaraz potem wskok do wody zupełnie innym wejściem z małą, prawie niewidoczną dla konia kłodą. Na koniec wykonałyśmy piękny skok wyskok na kłodach i lądowanie w wodzie po drugiej kłodzie. Dwa razy powtórzyłam to ćwiczenie. Muszę przyznać, że Hatynka pokazywała się na dzisiejszym treningu wspaniale!

Stwierdziłam, że tyle nam ja na razie wystarczy. Chwilę pokłusowałyśmy po pagórkach na luźnej wodzy, a następnie pojechałyśmy na długiego i odprężającego stępa do lasu gdzie było przyjemnie chłodno. Po powrocie rozsiodłaliśmy Hatynkę, zabraliśmy ją na myjkę gdzie schłodziliśmy jej nogi. Następnie po wysuszeniu ich nałożyliśmy na nie glinkę i na chwilę wstawiliśmy do zastępczego boksu. Kiedy glinka wyschła, Hatynka odsapnęła i napiła się zabraliśmy się do podróży powrotnej. Wszystko poszło dobrze, Hati chętnie weszła do przyczepy i już wracaliśmy do znajomej stajni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Unique Strona Główna -> Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin