Forum WSR Unique Strona Główna

WSR Unique

 

Trening z Marcepanem- małe skoki

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Unique Strona Główna -> Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chocky
Pan i Władca



Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:58, 14 Lut 2010    Temat postu: Trening z Marcepanem- małe skoki

Chocky poprosiła mnie abym potrenowała dzisiaj jej nową klaczkę – Damonę. Weszłam na hale aby przygotować sobie plac. Było tam sporo wysokich przeszkód. Pozdejmowałam wszystkie i ustawiłam taki parkur:


Wróciłam do stajni. Przygotowałam sobie sprzęt, ubrałam czapsy i wzięłam worek ze szczotkami Damonki. Weszłam do boksu klaczy, przywitałam się z nią, podpięłam jej uwiąz i przywiązałam ją do krat. Jest spokojna ale jako, że jest nowa – bezpieczeństwa nigdy za wiele. Wyczyściłam ją porządnie i wróciłam do siodlarni po sprzęt. Założyłam jej ochraniacze, ogłowie, pad i siodło. Poprosiłam Chocky, która krzątała się w stajni aby przyniosła mi jej derkę polarową. W między czasie założyłam kask, rękawiczki i włożyłam do uszu słuchawki. Gdy Chocky przyniosła derkę, podziękowałam jej i założyłam kobyłce. Otworzyłam drzwi boksu, złapałam obydwie wodze i cmoknęłam na kobyłkę. Nie musiałam dwa razy powtarzać, bo Damka od razu żwawo wyszła z boksu. Poszłyśmy na hale. Tam podciągnęłam jej popręg, wyregulowałam sobie strzemiona i wsiadłam na nią. Klacz rozglądała się uważnie dookoła. Gdy już na niej siedziałam pozwoliłam jej powąchać przeszkody i połazić w straszne kąty. Z początku kompletnie olewała moje próby kierowania nią samymi łydkami i dosiadem. Rozglądała się uważnie. Dopiero po paru kółkach spuściła łeb i pozwoliła sobą kierować. Przez ponad 5 minut chodziła na kompletnym luzie.
Potem sprawdziłam popręg, zdjęłam derkę i skróciłam wodze na tyle aby mieć ją na kontakcie. Klaczka od razu przyjęła kontakt. Bardzo delikatnie reagowała na wszelkie „ruchy” przy pysku, tylko na dosiad była jeszcze oporna. Porobiliśmy trochę wolt, ósemek, dużo zmian kierunku, mniejszych kół, serpentyn i innych udziwnień. Sprawdziłam jej popręg i na długiej ścianie zrobiłyśmy zakłusowanie. Klacz ruszyła nieco człapiącym się kłusem. Zaczęłam ją zbierać jednocześnie mocniej ją popędzając. Klacz od razu dodała kroku. Porobiłyśmy wolty, przejścia stęp – kłus i zmiany kierunku. Klacz była trochę spięta. Na długiej ścianie wykonałyśmy żucie z ręki. Cóż, widać, że wie o co chodzi ale mimo wszystko trochę się stawia. Gdy poprawnie wykonała ćwiczenie pochwaliłam ją. Kłusem zebranym najechałyśmy na 3 koziołki i 60 centymetrową kopertę. Klacz spokojnie, równym tempem szła na przeszkodę. Ładnie przeszła koziołki. Na przeszkodzie nieco się zawahała i trudno było mi stwierdzić czy ona przeszła czy przeskoczyła. Jadąc na niej uświadomiłam sobie jak ja dawno nie skakałam! Po przeszkodzie zrobiłyśmy woltę i najechałyśmy na nią jeszcze raz. Tym razem ładnie, płynnie przeszła. Pochwaliłam ją i skierowałam na oksera 70 cm x 80 cm. Ładnie przeskoczyła. W końcu zaczęła się rozkręcać. Na wolcie zagalopowałyśmy na prawo. Zrobiłyśmy duże koło w galopie i równym tempem zrobiłyśmy długi najazd na szereg 6a-6b. Pierwszy człon ładnie pokonała. Przy drugim trochę kombinowała skutkiem czego zamiast skoczyć środek prawie zahaczyłyśmy o słupek. Skręciłam ją na małą woltę okrążając kopertę i ponownie najechałam na szereg. Mocno skupiłam się na drugim członie. Czułam, że klacz cały czas myśli gdzie uciec. Mimo to przypilnowałam ją mocniej i skoczyłyśmy sam środeczek. Pochwaliłam ją za przeszkodą. Skoczyłyśmy sobie pare razy stacjonatkę. Następnie zjechałam na duże koło. Przeszłyśmy do kłusa. Oddałam jej wodze i mocniej objęłam ją w łydkach. Klacz nie reagowała więc zaczęłam lekko pulsować wewnętrzną ręką. Chyba jej się przypomniało bo spuściła łeb, rozluźniła grzbiet i zaczęła żuć wędzidło. Prze narożnikiem zebrałam wodze i w narożniku zagalopowaliśmy na lewo. Zrobiłyśmy woltę. Klaczka ładnie odpuściła. Na prostej po wolcie dałam jej troszkę wyciągnąć łeb. Przed narożnikiem ponownie zebranie. Z narożnika pojechałyśmy na ukos przez środek galopem dodanym. Przed ścianą skrócenie. Skoczyłyśmy stacjonatę z lewego najazdu. Następnie krótki najazd na szereg. Bardzo ładnie baskilowała i już nie kombinowała przy drugim członie. Za szeregiem zrobiłyśmy lotną zmianę nogi i pojechałyśmy w prawo. Pare metrów przed przeszkodą przytrzymałam ją do kłusa. Przeszłyśmy koziołki i skoczyłyśmy kopertę. Pochwaliłam kobyłkę, naprawdę się starała. Po przeszkodzie zagalopowanie i na okserka. Lekko zawahała się przed przeszkodą. Dałam jej łydkę. Trochę pociągnęła tylnymi nogami i zrzuciła. Następnie zrobiłyśmy krótki najazd na stacjonatę. Ładnie skoczyła. Po stacjonacie przeszłyśmy do kłusa. Zrobiła z nią pare kół i wolt w kłusie i przeszłam do stępa.
Poluźniłam jej popręg , założyłam derkę. Stępowałam ją w ręku przez 10 minut. Następnie poszłyśmy do stajni. Konie przywitały nas radosnym rżeniem. Wstawiłam Damonę do boksu, rozsiodłałam i przetarłam słomą. Następnie zarzuciłam na nią derkę polarową aby jeszcze trochę przeschła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Unique Strona Główna -> Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin